Polski English Deutch wyjście strona główna
 
  jesteś tutaj: nadzieja.pl > czytelnia > prawdziwa... wydrukuj dokument tekstowy  
 

PRAWDZIWA WOJNA

ANDRZEJ SICIŃSKI

 
 

„Jaki będzie znak twego przyjścia i końca świata? (...) Usłyszycie o wojnach i wieści wojenne.
Baczcie, abyście się nie trwożyli, bo musi się to stać, ale to jeszcze nie koniec.
Powstanie bowiem naród przeciwko narodowi i królestwo przeciwko królestwu (...)
A kto wytrwa do końca, ten będzie zbawiony”
MAT. 24,3.6-7.13.

„PRAWDA” CZASU WOJNY

Już trzy tysiące lat temu mędrzec Salomon napisał, że wszystko ma swój czas: „Jest czas zabijania i czas leczenia; jest czas burzenia i czas budowania (...) Jest czas miłowania i nienawidzenia; jest czas wojny i czas pokoju” KAZN. 3,3.8. Bez wątpienia mamy obecnie czas wojny, nienawidzenia, zabijania i burzenia.

Kampania wojenna w Iraku trwa. Niestety jej skutki sięgają daleko poza Irak. Wydaje się, że wojenna nienawiść udziela się wszystkim, którzy obserwują tę wojnę (nawet jeśli oglądają ją tylko w swoim telewizorze), i to zarówno jej zwolennikom, jak i przeciwnikom. Z taką samą mocą, z jaką amerykańskie inteligentne bomby niszczą irackie bunkry i urządzenia wojskowe, wojna ta burzy — wydawało się, że nie do naruszenia — układy, unie i sojusze. W głównej mierze dotyczy to stosunków amerykańsko-europejskich.

Pierwszą ofiarą wojny w Iraku, jak zresztą każdej, była i jest prawda. Widzimy to nawet w dziwnej, wojennej retoryce. Środki masowego przekazu państw zaangażowanych w ten konflikt unikają raczej słowa „wojna”. Wolą je zastąpić eufemizmem „operacja rozbrajania Iraku” lub jeszcze ciekawszym — „operacja trwały pokój”. Irak nie leży już na Bliskim Wschodzie, ale na „osi zła”, obok Iranu, Korei Północnej, Libii czy Kuby. Już samo określenie „oś zła” ma nas przekonać, z kim mamy do czynienia. Nie tylko z jakimś złem, ale ze złem niejako ześrodkowanym, z samą osią zła. W tej retoryce jest to celowe nawiązanie do czasów II wojny światowej, podczas której alianci przeciwstawili się państwom „osi”, czyli Niemcom hitlerowskim, Włochom Mussoliniego oraz cesarskiej Japonii. Chodzi o to, by odtąd postrzegać Irak i jego sąsiadów z osi nie jako zwykłe państwa, mające prawo do suwerenności i samostanowienia, ale jako agresywne państwa „łobuzerskie”, z których prawami, dla dobra ogółu oczywiście, nie należy się już liczyć.

Z kolei dla przeciwników wojny z Irakiem Amerykanie i Brytyjczycy to bandyci i terroryści, a prezydent Bush to zbrodniarz, agresor, najeźdźca i okupant. Bardzo ciekawie przy tym wyglądają marsze w obronie pokoju, jakie przelewają się przez ulice większych miast Europy i świata. Manifestanci, jak na obrońców pokoju, wydają się zbyt agresywni. Palą kukły Bush’a i amerykańskie flagi, atakują policję. Nie ma manifestacji pokojowej bez co najmniej kilkunastu rannych. Niektórzy manifestanci przypominają pewnych obrońców życia poczętego, którzy gotowi byli odbierać życie (i robili to) już narodzonym ginekologom, podejrzanym o dokonywanie aborcji. Wojna w Iraku zabiła nawet prawdziwy — pokojowy — pacyfizm.

Nie dajmy się zwieść ani jednej, ani drugiej propagandzie, zarówno zwolenników, jak i przeciwników tej wojny. Całej prawdy o niej teraz na pewno się nie dowiemy — może dopiero za jakieś dziesięć lat. [w górę]

PRAWDZIWE OFIARY

Prawdziwymi ofiarami tej wojny są zwykli ludzie, mieszkańcy Iraku, którzy prawdopodobnie nawet jej nie chcieli, ale zostali w nią wplątani. Wplątani tak, jak my, a nawet jeszcze bardziej, gdyż my przynajmniej mamy jakąś możliwość wyboru tych, którzy nami rządzą, a oni takiej możliwości nie mieli. Ci ludzi nie są „łobuzami”. To są ojcowie i matki, którzy tak samo tulą i kochają swoje dzieci, jak my. To tacy sami ludzie. Na pewno jest tam wielu takich, którzy choć „Prawa nie mają, z natury czynią to, co Prawo nakazuje” RZYM. 2,14 BT, ludzi otwartych, gotowych na przyjęcie ewangelii. Prawdziwym ich problemem, jak i naszym, jest grzech i śmierć za grzechy. „Przeto jak przez jednego człowieka grzech wszedł na świat, a przez grzech śmierć, tak i na wszystkich ludzi śmierć przyszła, bo wszyscy zgrzeszyli (...) tak też przez dzieło usprawiedliwienia jednego przyszło dla wszystkich ludzi usprawiedliwienie ku żywotowi” RZYM. 5,12.18. Wszystkich, a zatem i Irakijczyków. Jezus również i za nich umarł. Umarł też za grzechy prawdziwych łobuzów i morderców, a cóż dopiero za ludzi nazwanych tak na użytek propagandy.

W tej wojnie, jak i w całej polityce, nie ma czerni i bieli. Busho’wi nie chodzi tylko o pokonanie zła, ale też nie chodzi mu jedynie o ropę. Irak to nie tylko zły Saddam Hussein, ale też niewinni mieszkańcy tego kraju. A nawet Hussein, choć zbrodniarz, to na pewno nie mniejszy niż jego starożytny poprzednik, Nebukadnezar, władca Babilonii, który podbił wszystkie okoliczne narody. Jednak, według sprawozdania starotestamentowej Księgi Daniela, nawet i on w końcu się nawrócił.

Tragedią i dylematem tej i innych wojen jest to, że by zabić jednego winnego, przywódcy narodów godzą się na śmierć wielu niewinnych. Tragedią jest to, że nie znajdują w sobie tyle cierpliwości i ufności do Boga, by oddać Mu te sprawy do załatwienia. Gdy król Herod gnębił pierwszych chrześcijan, Bóg znalazł wyjście: „Poraził go anioł Pański (...) potem stoczony przez robactwo wyzionął ducha” DZ. AP. 12,23. Jak widać, Bóg i na tyranów ma swoje sposoby, ale wszystko ma swój czas. [w górę]

PRAWDZIWY POCZĄTEK

Ta wojna nie rozpoczęła się teraz ani 11 września 2001 roku, ani za Bush’a seniora. Rozpoczęła się wojną w niebie, a stamtąd przeniosła się na ziemię (zob. OBJ. 12,7.12), a konkretnie — od jednej istoty, Lucyfera, w jego sercu. „Nienagannym byłeś w postępowaniu swoim od dnia, kiedy zostałeś stworzony, aż dotąd, gdy odkryto u ciebie niegodziwość. (...) napełniłeś swe wnętrze gwałtem i zgrzeszyłeś. (...) Twoje serce było wyniosłe” EZECH. 28,15-17. Pielęgnowany w umyśle grzech w końcu ujawnił się. Lucyfer zaraził nim innych aniołów i wspólnie wystąpili przeciwko Chrystusowi. Po wyrzuceniu z nieba — używając terminologii wojskowej — okopał się na ziemi. To tutaj ten ojciec kłamstwa, gniewu i zabójstwa działa teraz w sercach ludzi opierających się Słowu Bożemu. To dlatego ludzie umierają „przez upadki i grzechy (...) naśladując władcę, który rządzi w powietrzu, ducha, który teraz działa w sercach opornych” EFEZ. 2,1-2. To przez niego są „z natury dziećmi gniewu” EFEZ. 2,3.

PRAWDZIWA WOJNA

Prawdziwa wojna toczy się właśnie tu, na ziemi, i wokół niej, gdzie prawdziwą osią zła, łobuzerstwa jest szatan i jego demony. „Bój toczymy nie z krwią i z ciałem [synonim człowieczeństwa, ludzkości], lecz z nadziemskimi władzami, ze zwierzchnościami, z władcami tego świata ciemności, ze złymi duchami w okręgach niebieskich” EFEZ. 6,12. Tak naprawdę Polacy, Amerykanie, Irakijczycy i wszyscy inni ludzie stoją po jednej stronie barykady, tocząc każdy indywidualnie swój bój z szatanem. To on i jego tajne „specsłużby” zwodzą nas, starając się przekonać, że inni ludzie są naszymi wrogami. Popychają do konfliktów, rozłamów, wywołują animozje i niezgodę — według starej zasady: „Dziel i rządź”. Przede wszystkich jednak, szatan chce oddzielić ludzi od Boga i wiedzy o Nim, gdyż życie wieczne polega właśnie na Jego poznaniu i Tego, którego posłał, Jezusa Chrystusa (zob. JAN 17,3). [w górę]

PRAWDZIWY KONIEC

A jeszcze tak niedawno, gdy kończyła się zimna wojna, ludzkość łudziła się, że nastanie czas trwałego pokoju i dobrobytu. Co to był za widok: Niemcy z NRD uciekali do RFN przez Warszawę! Prawdziwa nowa Wiosna Ludów! Upadł komunizm i mur berliński. Wydawało się, że nastały czasy pokoju i bezpieczeństwa. Ale zamiast tego przyszła Bośnia, Kosowo, Serbia, 11 września, Afganistan, Irak. A to jeszcze nie koniec. Wkrótce, być może, nadejdzie Korea, Iran, Libia.

Jak nigdy spełniają się prorocze słowa o wojnach i wieściach wojennych. Reporterzy ze swymi kamerami i mikrofonami są dziś na pierwszej linii każdego frontu. Ich relacje wdzierają się do naszych domów przez telewizory i radia. Nie ma wiadomości bez przelewu krwi, która jest bardzo pożądana przez stacje telewizyjne, gdyż podnosi oglądalność. Wszystko to nie pozostaje jednak bez wpływu na samych widzów. Obrazy wojny wywołują w ludziach lęk i przerażenie. „Ludzie omdlewać będą z trwogi w oczekiwaniu tych rzeczy, które przyjdą na świat, bo moce niebios poruszą się” ŁUK. 21,26.

Zwłaszcza te ostatnie słowa domagają się pewnego komentarza. Zwykle, na co zresztą wskazuje ich najbliższy kontekst, kojarzone są z jakimiś znakami na słońcu, księżycu i gwiazdach (zob. ŁUK. 21,25). Nie negując tej interpretacji, spróbujmy ją jednak nieco poszerzyć. W 13. rozdziale Objawienia Jana, w symbolu zwierzęcia wychodzącego z ziemi, opisana została pewna potęga, która miała pojawić się w czasach ostatecznych, czynić wielkie cuda i nawet ogień z nieba spuszczać na ziemię na oczach ludzi, a wszystko po to, by ich zwieść (zob. OBJ. 13,11-13). Wielu komentatorów widzi w tym symbolu Stany Zjednoczone, jedynego światowego hegemona, na miarę starożytnego Rzymu, któremu nikt i nic nie jest się w stanie oprzeć. Gdy się pomyśli o bombowcach niewidzialnych dla radarów i superfortecach B-52, spuszczających z nieba morze ognia, a jednocześnie nieosiągalnych dla przeciwnika, o inteligentnych bombach i wszystkich innych cudach amerykańskiej techniki, ludziom po prostu odbiera mowę, a światowi przywódcy momentalnie robią się bardzo mali i posłuszni. I o to chodzi: Przerazić i zaszokować! (Nazwę „Szok i przerażenie” nosiła pierwsza fala bombardowań Bagdadu — dop. red.). To nowa strategia USA, ćwiczona właśnie teraz w Iraku, której celem jest m. in. prewencyjne zniechęcenie wszystkich, którzy w przyszłości chcieliby przeciwstawić się w czymkolwiek nowemu Rzymowi. [w górę]

A wszystko to tylko wskazuje, że Pan Jezus już niedługo powróci, tak jak zapowiedział. Powróci, aby przekuć wreszcie miecze na lemiesze i położyć kres wojnom, aż po krańce ziemi. Zrobić to, czego ludzie, choć próbowali, nie byli w stanie osiągnąć sami, tj. zaprowadzić trwały pokój. Żyjemy więc, oczekując tej błogosławionej nadziei i objawienia się chwały wielkiego Boga i Zbawiciela naszego, Chrystusa Jezusa (zob. TYT. 2,13). W porównaniu z tą chwałą obecne utrapienia — wojny, kataklizmy, choroby — nic nie znaczą. Całe stworzenie (wszystkie narody, a nawet zwierzęta), które dziś żyje w ciągłym lęku, zniewolone dyktaturą szatana, pragnie tylko jednego — wyzwolenia spod tej okupacji, pragnie pokoju i bezpieczeństwa. I choć większość ludzi jeszcze tego nie wie, to właśnie dopiero powracający Jezus przyniesie im prawdziwe wyzwolenie i prawdziwą wolność (zob. RZYM. 8,18-22).

PRAWDZIWE ŻYCIE

Wszystkich, którzy są świadomymi obserwatorami zachodzących wydarzeń i którzy dostrzegają w nich znaki powracającego Chrystusa, Słowo Boże wzywa do wyrzeczenia się bezbożności i pożądliwości oraz do prowadzenia wstrzemięźliwego, sprawiedliwego, pobożnego i pełnego dobrych uczynków życia (zob. TYT. 2,12-14). Biblia wzywa do interesowania się losem bliźnich, zacieśniania więzi międzyludzkich i budowania społeczności, aby w tych trudnych czasach raczej dodawać sobie nawzajem otuchy, niż się zniechęcać, raczej rozwiązywać wspólnie problemy, niż je tworzyć, „a to tym bardziej, im lepiej widzicie, że się ten dzień przybliża” HEBR. 10,25.

Nade wszystko jednak chrześcijanie winni być znani jako czyniciele pokoju, według słów Jezusa: „Szczęśliwi pokój czyniący, albowiem oni synami Bożymi nazwani będą” (zob. MAT. 5,9). Czyńmy pokój nie tyle przez udział w „pokojowych” demonstracjach, ale raczej przez pojednanie się z Bogiem i z ludźmi oraz przez osobiste wyrzeczenie się gniewu i agresji. Pamiętajmy, że tak jak prawdziwa wojna zaczęła się w sercu jednej istoty, tak prawdziwy pokój może się zacząć też od jednego serca — właśnie od Twojego. Nie odpowiadasz ani za Bush’a, ani za Hussein’a. Nie masz na nich wpływu. Ale już dziś możesz zdecydować, co zrobić z własnym sercem i komu je oddać — Bogu, by czynić wokół siebie dobro i roztaczać atmosferę pokoju, czy diabłu, by tylko odpychać od siebie ludzi wszelkimi przejawami złości i napastliwości. Wybór należy do Ciebie.
 

 
   

[w górę]

   
 

główna | pastor | lekarz | zielarz | rodzina | uzależnienia | kuchnia | sklep
radio
| tematy | książki | czytelnia | modlitwa | infoBiblia | pytania | studia | SMS-y
teksty | historia | księga gości | tapety | ułatwienia | technikalia | e-Biblia | lekcje
do pobrania
| mapa | szukaj | autorzy | nota prawna | zmiany | wyjście

 
 



 

© 1999-2003 NADZIEJA.PL Sp. z o.o. Wszystkie prawa zastrzeżone.
Bank: BPH PBK VI/O w Warszawie, PLN: 11 1060 0076 0000 3200 0074 4691
Bank Swift ref. BPH KPL PK